Wrocławskie sny o potędze

Gazeta.pl

07-08-2007  Autor: Gazeta.pl - Agata Saraczyńska, współpraca Maciej Nowaczyk   Źródło: Gazeta.pl   Kategoria: Wiadomości z kraju

Władze Wrocławia, który rankingach biznesowych dystansuje inne polskie metropolie, potrzebują symbolu nowoczesności. Miejscy urbaniści ogłosili, że stolica Dolnego Śląska stanie się miastem wieżowców.

Choć we Wrocławiu powstało ostatnio wiele siedzib banków, hoteli i biurowców, to żaden z tych budynków nie dorównał jeszcze pionierskim budowlom Poelziga, Mendelsohna, Scharouna czy Berga z lat 20. XX wieku, które wciąż przyciągają miłośników modernistycznej architektury. Po 1989 r. w mieście nie został zrealizowany ani jeden projekt architekta o światowej czy choćby europejskiej sławie. Ani jeden obiekt nie wyznacza nowego trendu. Żaden nie znalazł się wśród 20 ikon polskiej architektury współczesnej wybranych dwa lata temu przez miesięcznik "Architektura-murator" i prezentowanych odtąd na wystawach na całym świecie.

 

Ostatnio urbaniści wraz z władzami miasta zaczęli forsować pomysł budowy wrocławskich drapaczy chmur. Już w latach 30. minionego stulecia były plany wprowadzenia wieżowców do centrum. Miały górować nad gęstą zabudową, do maksimum wykorzystując powierzchnię drogiego gruntu. Wojna pokrzyżowała plany wrocławskim urbanistom. Teraz władze Wrocławia wracają do pomysłów sprzed 70 lat.

Centrum Południowe ze Sky Tower i wysokościowcami hiszpańskiego konsorcjum Grupo Pasa będzie jedynym skupiskiem wieżowców we Wrocławiu. Ratusz chce, aby reszta została rozproszona po mieście

 

Bo wieżowce są znakiem nowoczesności, a dzisiejszy Wrocław potrzebuje takich symboli. Magistratowi zależy na stworzeniu wizerunku stolicy Dolnego Śląska jako miasta przyszłości. Już zdobyły prawo do organizacji Euro 2012 , teraz walczą o Expo. Chcą miasta wielkiego, czyli sięgającego nieba.

 

Wizję urzędników zaczął wprowadzać w życie Leszek Czarnecki, najbogatszy wrocławianin i jeden z najzamożniejszych Polaków. Zaczął od wyburzenia Poltegoru, wzniesionego w czasach PRL najwyższego wrocławskiego biurowca przy głównej arterii miasta ul. Powstańców Śląskich. W otoczeniu PRL-owskich bloków, 10 minut drogi piechotą od historycznego centrum chce zbudować najwyższy budynek mieszkalny w Polsce.

 

56-piętrowy apartamentowiec Sky Tower wystrzeli na 220 metrów wysokości. Ma być gotowy w 2010 roku. U jego podnóża LC Corp, spółka Czarneckiego, zbuduje sześć połączonych budynków, w których zmieści się 36 tys. m kw. luksusowych biur i 51 tys. m kw. powierzchni handlowo-usługowo-rekreacyjnej (butiki, restauracje, dwa baseny i centrum spa). Projekt przygotowało warszawskie biuro B&G, które jest autorem m.in. głównej siedziby Polkomtela w Warszawie.

 

Sky Tower jest jeszcze w fazie projektowej. Początkowo jej elewacje miały zostać pocięte rusztem mocno zaznaczonych poziomych podziałów, jednak ostatnio światłocieniowy rytm wygładzono - teraz wieża ma wyglądać tak jak większość drapaczy chmur w londyńskim City w latach 80.

 

Jak ocenia Sky Tower Jerzy Ilkosz, dyrektor wrocławskiego Muzeum Architektury? - Wszystko, co nam dotąd pokazano, nie wykracza poza średnią współczesnego budowania. Takie wieżowce powstają od Madrytu po Tajwan. To żadna rewelacja, a sama wysokość nie może być traktowana w kategorii architektonicznego przełomu.

 

W najbliższym sąsiedztwie Sky Tower stanie pięć wysokościowców: dwa 28-piętrowe, trzy 24-piętrowe oraz 32-piętrowy pięciogwiazdkowy hotel. Zbuduje je hiszpańskie konsorcjum Grupo Prasa. Projekt zabudowy 4,5-hektarowej działki zakłada wzniesienie dwóch równoległych ciągów budynków. Na parterze będą pasaże handlowe, restauracje, banki, sklepy, centrum kongresowo-konferencyjne. Wyżej - biura i mieszkania. W całym kompleksie może ich być nawet tysiąc. Hiszpanie na inwestycję wydadzą ok. 1,5 mld zł. Budowa ruszy w połowie 2008 roku, zakończyć ma się ok. 2019 roku. Na razie pracownia architektoniczna Studio El Edwarda Lacha opracowuje projekt urbanistyczny całego kwartału.

 

Centrum Południowe będzie jedynym skupiskiem wieżowców we Wrocławiu. Władze miasta chcą, aby reszta została rozproszona po mieście. Taki projekt ratusz przedstawił podczas debaty zorganizowanej we Wrocławiu przez Stowarzyszenie Architektów Polskich. Piotr Fokczyński, główny architekt miasta: - Chcemy, aby najwyższe budynki powstawały na zewnątrz pierścienia obwodnicy autostradowej.

 

Urzędnicy ratusza deklarują, że nie chcą powtarzać błędów Warszawy. Grzegorz Roman, dyrektor departamentu architektury i rozwoju w urzędzie miejskim Wrocławia: - W stolicy nikt nie stworzył kompleksowego planu i wysokie budynki rozmieszczone są przypadkowo. Nie chcemy dopuścić do takiego urbanistycznego chaosu.

 

Władze Wrocławia chcą lokować wieżowce (powyżej 100 metrów) w punktach największej aktywności gospodarczej. Takimi miejscami są m.in. węzły komunikacyjne na Bielanach (największe wrocławskie centrum handlowe), ale także wjazdy do miasta od strony Warszawy, Poznania i Zielonej Góry. Kilkunastopiętrowe obiekty będą zgrupowane również wokół obwodnicy śródmiejskiej. Kilka wieżowców stanie w okolicy starej, XIX-wiecznej zabudowy, niedaleko historycznego centrum.

Hotel Hilton zaprojektowany przez biuro Gottesman-Szmelcman Architecture SARL z Paryża będzie pierwszą wrocławską budowlą,w której bryle znikną kąty proste: to rodzaj organicznej rzeźby, z wykrojonym wewnątrz miękkokształtnym atrium

 

Wrocławscy architekci krytykują plan magistratu. Prof. Waldemar Wawrzyniak, kierownik Zakładu Architektury Użyteczności Publicznej Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej: - Wysokie budynki w wielu miastach świata są zgrupowane w jedno spójne city. Wieże proponowane przez władze Wrocławia będą jak pały sterczące w krajobrazie. Nie nawiązują do istniejącej architektury, w wielu miejscach do starej zabudowy po prostu nie pasują - mówi Wawrzyniak.

 

Nie zgadza się z nim Jerzy Ilkosz z Muzeum Architektury: - Trzeci wymiar jest potrzebny współczesnym miastom. Drapacze chmur urozmaicają zabudowę jak kościoły w średniowieczu, których nigdy przecież nie budowano w skupiskach. Pomysł rozrzucenia wysokościowców po całym Wrocławiu to odwołanie do tradycji europejskiej. Tak właśnie buduje się dzisiaj w Berlinie. Jedynie Frankfurt nad Menem - europejskie centrum finansowe - wyłamuje się z tej konwencji, przypomina raczej Nowy Jork.

 

Wiele wskazuje jednak na to, że to nie wrocławskie wieżowce zostaną nową ikoną architektoniczną miasta. W samym centrum, na skraju historycznego placu Dominikańskiego, do 2010 roku stanąć ma hotel Hilton

zaprojektowany przez renomowane biuro architektoniczne Gottesman-Szmelcman Architecture SARL z Paryża. Poza pokojami hotelowymi i apartamentami w nowoczesnych wnętrzach znaleźć się mają Centrum Mediów Współczesnych i klub jazzowy Blue Note, wzorowany na legendarnym lokalu w Nowym Jorku.

Będzie to pierwsza wrocławska budowla, w której bryle znikną kąty proste: coś w rodzaju olbrzymiej organicznej rzeźby, z wykrojonym wewnątrz miękkokształtnym atrium. Ściany sześciokondygnacyjnego hotelu wyglądającego jak wielka, leżąca gąsienica powstać mają z corianu. Asaf Gottesman z pracowni Gottesman-Szmelcman Architecture SARL: - To niezwykle wytrzymały i plastyczny materiał, dzięki któremu możemy przełamywać wszelkie ograniczenia konstrukcyjne, przekraczać granice fantazji.

 

Będzie to pierwszy przykład blobitectury w Polsce. Pod tym tajemniczo brzmiącym określeniem kryje się styl architektoniczny, który zainspirowały futurystyczne wizje z filmu "The Blob" ("Kropla") z 1958 roku - bezkształtny obcy naciera tam na małe amerykańskie miasteczko. Dzięki nowym technologiom i materiałom, a także superkomputerom precyzyjnie wyliczającym obciążenia najbardziej skomplikowanych konstrukcji futurystyczne wizje stają się rzeczywistością.

Źródło: Gazeta Wyborcza

50-piętrowy Sky Tower będzie miał ponad 200 metrów wysokości

Odra Tower będzie górował nad okolicą mostu Sikorskiego. Wizualizacja: Reinvestment

 
 
Copyright by W-A.pl 2007, e-mail: admin@w-a.pl      W-A.pl      www.wydział-architektury.com