Wakacyjne Warsztaty Architektoniczne OSSA 2008

OSSA

18-08-2008  Autor: OSSA   Źródło: OSSA   Kategoria: Patronaty

W dniach 7 – 15 lipca 2008 roku, miały miejsce niezwykłe dla młodej Katedry Architektury, Urbanistyki i Planowania Przestrzennego Politechniki Lubelskiej wydarzenia. Około 50 studentów architektury z całej Polski oraz 7 zawodowych architektów wzięło udział w wakacyjnych Warsztatach Architektonicznych OSSA 2008. Uczestnicy podjęli się zadań projektowych, dotyczących rewitalizacji kampusu akademickiego wyżej wspomnianej uczelni.

Tematem symbolicznie spajającym wszystkie projekty były „Godziny rektorskie„. Aby student mógł w pełni korzystać z tych chwil, potrzebne jest miejsce, w którym każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Uczestnicy starali się wykreować nowe rozwiązania urbanistyczne przestrzeni akademickiej, w której wolny czas studentów będzie w pełni wykorzystany.

Pięć grup projektowych prowadzonych kolejno przez Małgorzatę i Antoniego Domiczów ( M.A. Domicz), Katarzynę Jackowską (asystentka na wydziale architektury w ETH w Zurychu), Gosię Kuciewicz (Centrala), Michała Leszczyńskiego i Natalię Soliwodę (Grupa 5) oraz Marka Szcześniaka (SDA Szcześniak i Denier Architekci), starało się „ naprawić” teren kampusu.

Grupa państwa Domiczów zaproponowała podział na dwie teoretyczne „płaszczyzny wyboru” obecnie chaotycznego i pełnego przestrzennego przypadku obszaru. Strefa dolna, zielona służy relaksowi. Przybiera ona postać dywanu zieleni, którym zalany zostaje cały zdezorganizowany teren kampusu. Zabieg ten zastosowany zostaje również na elewacjach budynków już istniejących. Ruch samochodowy wraz ze strefą parkingów zostaje wycofany na obrzeże kampusu, przy ul. Nadbystrzyckiej, zaś górna płaszczyzna mieści przestrzenie nauki, koncentracji i pracy. Ramą dla niej jest niesprecyzowana architektonicznie mobilna przestrzeń, rozpięta pomiędzy budynkami istniejących wydziałów. Zmienia ona swoją objętość w zależności od ilości i potrzeb osób z niej korzystających. W danej chwili można przebywać tylko w jednej ze stref, której wybór, należy do uczestnika przestrzeni. W miejscu obecnych traktów komunikacji kołowej, prostopadłych do ulicy Nadbystrzyckiej oraz dodatkowej drogi wzdłuż akademików i stołówki poprowadzono deptaki. Nowa komunikacja piesza byłaby obniżona w stosunku do obecnych ulic. Zabieg ten pozwoliłby na niekonfliktowe poprowadzenie komunikacji ze strefy publicznej w wyżej wymienioną płaszczyznę relaksu.

Zespół Katarzyny Jackowskiej poddał wnikliwym analizom teren kampusu oraz przylegające do niego części Lublina. Z własnej obserwacji oraz z wywiadów środowiskowych jakie wykonała grupa wysunął się wniosek potrzeby otwarcia kampusu Politechniki Lubelskiej na innych studentów skupionych do tej pory wzdłuż alei Głębokiej. Efektem tych spostrzeżeń stały się działania miejscowe na terenie Politechniki. Grupa dokonała swoistej przestrzennej „akupunktury” w miejscach „martwych”, m.in. agora przy stołówce, place pomiędzy akademikami, czy nieuporządkowane przestrzenie zielone oraz parkingi. Oprócz zabiegów estetyczno – urbanistycznych, zaprojektowano również propozycję budynku przyszłego Wydziału Architektury, usytuowanego nieopodal obecnego rektoratu. Budynek ten jak i  nowe obiekty niezbędne dla studentów w czasie nauki i relaksu miałyby się znajdować wzdłuż „łąki”. Zaproponowany, prostokątny obszar pozbawiony ruchu kołowego, miałby scalić wszystkie wydziały oraz zachęcałby osoby z zewnątrz do przebywania w nim. Grupa zaprojektowała również nowy budynek biblioteki ulokowany przy ulicy Nadbystrzyckiej, obecny budynek stołówki przekształciła w otwarty obiekt studenckich spotkań, natomiast przestrzeń miedzy akademikami wzbogaciła elementami małej architektury, które nadałyby odpowiedni, relaksacyjny charakter przestrzeni i zachęciłyby studentów do pozostania w niej na dłużej. Główne wejście na kampus umiejscowione zostało naprzeciwko stołówki.

Grupa Gosi Kuciewicz jako jedyna, nie dokonywała ingerencji w głównej części kampusu, mieszczącej budynki poszczególnych wydziałów Politechniki Lubelskiej. Ich działania skupiły się na dolnej, zielonej strefie terenu przy obiektach sportowych. Zaproponowali oni ironiczno – dowcipną wariację na temat zakazów, jakie można spotkać w istniejącym kampusie. Znaki typu „ zakaz wstępu pod karą grzywny ”, widniejący na dopiero co oddanym do użytku boisku, zaowocowały projektem terenu płynnie zróżnicowanego na miejsca, w których „nie można” robić tylko jednej rzeczy. Choćby np. strefa „ nie do wysiedzenia”. Każde miejsce prowokuje w tym wypadku do wielu czynności. Zaproponowany podział obszaru nie był stricte związany z czynnościami do jakich został przypisany. Uwypuklenie zróżnicowania miało miejsce poprzez rozmaitość nawierzchni, po której przyjdzie uczestnikowi tego terenu poruszać się. Powstały obszary pokryte piaskiem, trawą czy też o nawierzchni tartanowej. Dostrzeżone przez uczestników zróżnicowanie terenu pozwoliło na szeroki wachlarz zabiegów rewitalizujących daną przestrzeń i na segregację funkcji, opisując jednocześnie swoją specyfikę przekornym określeniem, jednak już nie zakazem.

Studenci pod przewodnictwem Michała Leszczyńskiego i Natalii Soliwody zaproponowali dwie alternatywy. Pierwsza potraktowała teren „ wrażeniowo ”, definiując go na zasadzie przyjaznych i wrogich odczuć oraz dając alternatywę wrażeń, które powinny zastąpić obecne, niekorzystne doznania.  Makieta umożliwiała doświadczenie tych obserwacji i propozycji poprzez dotyk. Niezwykle wyraźnie rysował się konflikt komunikacji w obrębie kampusu, odczuwalna była również bezpostaciowość terenów zielonych wokół hali sportowej, czy też monotonia przestrzeni akademików, która w przekonaniu grupy powinna być „miła w dotyku”
Analiza wrażeniowa kampusu dała podstawy do stworzenia projektu właściwego, pracy, która spajała przestrzeń studencką. Propozycja ta ujęła teren kampusu jako miejsce aktywności studenckiej. Impulsem integrującym studentów miałby być „spektakl studencki”. Cały kampus przyjął formę „teatru” jako przestrzeni publicznej. Grupa zaproponowała wyeksponowanie niewątpliwego waloru kampusu, jakim jest ukształtowanie terenu poprzez zachowanie jego zróżnicowania i nadanie mu roli sceny. Dodatkowe uwypuklenie artystycznego doznania przestrzeni studenckiej stanowiły elementy rzeźbiarskie małej architektury, rozplanowane na terenie całej Politechniki, jednoczenie jednoczące i ubarwiające założenie urbanistyczne.

Drużyna pracująca z Markiem Szcześniakiem stworzyła propozycję stricte architektoniczną, jednak z silnym wydźwiękiem urbanistycznym. Zaproponowała ona kubiczną bryłę, przecinającą prostopadle układ urbanistyczny kampusu, od ul. Nadbystrzyckiej ku terenom zielonym Politechniki. Ulokowanie niemal w centralnym miejscu założenia akademickiego tak interesującego zespołu zabudowy pozwalałoby na zintegrowanie społeczności akademickiej oraz zaakcentowanie obecności instytucji w tym mieście a szczególnie w krajobrazie ulicy Nadbystrzyckiej, w którym uczelnia jest nierozpoznawalna.  Proponowana kubatura miałaby skupiać w swoich ramach niezbędne dla całego kampusu funkcje, w zależności od potrzeb, wzbogacając je lub ujmując. Prostolinijna, zwarta a zarazem ażurowa konstrukcja zachęcałaby studentów do korzystania z jej usług a zarazem nie wymuszałaby na uczestnikach ruchu pieszego konieczności wejścia do niej. W projekcie przewidziana została również przestrzeń publiczna w strefie zielonej kampusu. Dodatkowy element architektoniczny uczytelniającym zaproponowane rozwiązanie były niewielkie budynki, które uzupełniały niezagospodarowaną dotychczas przestrzeń, bądź też nadawały charakter obiektom, które go w pełni zatraciły. Mieściłyby się w nich miejsca przeznaczone dla studentów. Każde z takich nowych punktów zachęcałoby do zaglądnięcia do nowego głównego budynku.

Wszystkie zespoły bez jakichkolwiek wątpliwość, wychwyciły niedogodności i bolączki przestrzeni przy Politechnice Lubelskiej. Dostrzeżono chaotyczne rozmieszczenie budynków, przypadkowe miejsca parkingowe, niewykorzystaną, wszechobecną zieleń, brak łącznika, który zjednoczyłby założenie urbanistyczne kampusu, czy też pozbawioną wyrazu architekturę zlewającą się z otaczającym ją krajobrazem zabudowy miejskiej wzdłuż ul. Nadbystrzyckiej. Wszystkie negatywne cechy stanowiły punkt wyjścia do wytężonej pracy projektowej. Postać finalna każdej z warsztatowej realizacji została przedstawiona z odmienną wrażliwością i specyfiką jednak wszystkie „uleczyły” obecne usterki założenia i wzbogaciły kampus uczelni o bardzo nowatorskie i interesujące obiekty oraz miejsca.
Wakacyjne Warsztaty Architektoniczne OSSA 2008 w Lublinie, rozbudziły apetyt studentów na niezwykłą i zawsze nieprzewidywalną formułę pracy, w przypadkowo dobieranych grupach. Po raz kolejny udowodniły, jak bezcenny jest kontakt i bezpośrednia wymiana zdań między studentami architektury, jak i praca z doświadczonymi architektami.

Niemożliwe do przecenienia są również wykłady, jakich udzielili wszyscy z zaproszonych architektów. Uzmysłowiły one trudność wyborów, przed jakimi przyjdzie stanąć każdemu ze studentów, w momencie podjęcia pracy w zawodzie. Jednocześnie otworzyły oczy na wiele nowych sposobów spostrzegania, doświadczania i nauki architektury. Sposobów których nie przekaże, ani nie opowie żadna uczelnia, czy też program nauczania, a które można poznać tylko poprzez wzajemny kontakt, jaki zapewniają nam warsztaty architektoniczne.

 
 
Copyright by W-A.pl 2007, e-mail: admin@w-a.pl      W-A.pl      www.wydział-architektury.com